By doszło do szkody komunikacyjnej wystarczy chwila nieuwagi. Potwierdza to przypadek naszego Klienta, który wieczorem prawidłowo zaparkował samochód na swoim podjeździe, a rano dowiedział się, że pojazd nie nadaje się do jazdy. Jak się okazało, inny kierowca zboczył z trasy i uderzył w Hondę. Straty były tak duże, że naprawa auta została uznana za nieopłacalną. Co zaproponowaliśmy naszemu Klientowi w takiej sytuacji? Zapraszamy do zapoznania się z historią.